Dzisiaj chcieliśmy iść pochodzić po sklepach żeby kupić jakieś jeansy dla nas bo nie wzięliśmy ich z Polski a wieczory zaczęły robić się chłodniejsze (przydadzą się też w Japonii, bo tam będzie wiosna). Chodziliśmy cały dzień ale niestety nic nie znaleźliśmy (jak dobre w pasie to za krótkie, jak dobre na długość to za duże). Do domu, padnięci, wróciliśmy około 18 i zjedliśmy obiad razem z Kate, która krótko później wyszła do pracy. My wieczór spędziliśmy trochę uzupełniając bloga i trochę leserując na kanapach.