Geoblog.pl    akleeberg    Podróże    New Zealand, Australia and SE Asia 2010    Uluru
Zwiń mapę
2010
07
mar

Uluru

 
Australia
Australia, Uluru National Park
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 32113 km
 
Rano ta sama rutyna. Pobudka, śniadanie, pakowanie i w drogę. Dzisiaj jedziemy do Uluru – Kata Tjuta National Park. Do przejechania mamy jakieś 250 km po asfalcie więc nie powinno być niespodzianek. W połowie drogi minęliśmy Mt Connor. Ta góra jest często mylona z Uluru. Kilka kilometrów przed Uluru, przy drodze leżała potrącona krowa a na niej... orzeł. Zatrzymaliśmy się więc i zaczęliśmy cofać. Niestety jak się zbliżaliśmy orzeł odleciał, więc nie udało nam się zrobić zdjęcia. Paulina widziała jak wzbijał się on w powietrze. Po rozłożeniu skrzydeł był dłuższe od krowy (wyglądał jakby miał odlecieć z krową w szponach ;). Przy wjeździe do parku narodowego musieliśmy zapłacić $25 od osoby (trochę dużo, ale bilet jest ważny przez 3 dni). Chcieliśmy zobaczyć zachód słońca nad Uluru, ponieważ do zachodu mieliśmy jeszcze trochę czasu postanowiliśmy pojechać najpierw nad The Olgas i zrobić sobie tam spacerek i wrócić się nad Uluru. The Olgas składają się z 36 mocno zaokrąglonych szczytów. Aborygeńska nazwa to Kata Tjuta i znaczy wiele rąk. Największy ze szczytów, Mt Olga ma 1066m n.p.m. My zrobiliśmy sobie bardzo fajny, 3 godzinny spacerek pomiędzy Olgas, przez kotlinę wiatrów (Valley of the Winds). Przed przyjazdem tutaj Paulina była sceptycznie nastawiona do Uluru. Ale jak dowiedzieliśmy się że jest tu coś jeszcze do zobaczenia, zmieniła zdanie. The Olgas bardzo jej się spodobały (bardziej niż Uluru). Spacerek Kotliną jest bardzo przyjemny (mimo że było bardzo mało cienia). Kiedy na szlaku temperatura przekracza 35oC jest on zamknięty ze względów bezpieczeństwa (mieliśmy szczęście, bo był otwarty pomimo że było dość upalnie). Zmęczeni po spacerze (narzuciliśmy sobie dość wysokie tempo) wsiedliśmy w samochód i pojechaliśmy na parking z którego będziemy oglądać zachód słońca. Mimo że przyjechaliśmy sporo przed zachodem zaczęło się robić tłoczno. Zaparkowaliśmy samochód w dość dobrym miejscu. Ja zacząłem ustawiać aparat, a Paulina zrobiła kolację. Zaczęło się zjeżdżać coraz więcej ludzi (dobrze że przyjechaliśmy wcześniej). W miarę jak słońce chyliło się ku zachodowi Uluru zaczęło zmieniać kolor. Wyglądało to wszystko przepięknie. Na końcu skała była ogniście pomarańczowa, jakby się paliła. Po całym spektaklu ludzie zaczęli się rozjeżdżać. My postanowiliśmy poczekać na gwiazdy. Nie byliśmy pewni czy dotrwamy, bo park był otwarty od świtu do zmierzchu (myśleliśmy, że ktoś przyjedzie i nas stamtąd wyrzuci, na szczęście nikt się nie pojawił). Ponieważ zostało kilka samochodów postanowiliśmy, że jak ostatni będzie odjeżdżał my wtedy też się zwiniemy (ostatni samochód który zastał z nami wpadł chyba na ten sam pomysł bo jak my odpaliliśmy samochód oni zrobili to samo). Gwiazdy nad Uluru wyglądały wspaniale. Dokoła w promieniu kilkuset kilometrów nie było żadnego miasta więc niebo było całkowicie ciemne i gwiazdy było widać bardzo wyraźnie. Ponieważ chcieliśmy przyjechać tu jutro na wschód słońca postanowiliśmy że czas iść spać. Musieliśmy wyjechać z parku (niestety nie można spać na jego terenie, więc musieliśmy wyjechać za jego granice. Znaleźliśmy jakieś miejsce blisko drogi gdzie zatrzymaliśmy się na nocleg.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (32)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (7)
DODAJ KOMENTARZ
Ma
Ma - 2010-04-02 08:48
Czekamy na zdjęcia.
 
Ma
Ma - 2010-04-02 10:14
Tata zadzwonił, że zdjęcia już są, nie mogę pracować musiałam zobaczyć.
Niesamowite!!!
Zastanawiam się ile razy przyjdzie mi jeszcze urzyć tego słowa?
 
Haneczka & Co
Haneczka & Co - 2010-04-02 10:19
Kochani!
Wesołego Alleluja!!! Radosnych Świąt dla Was i całej zgromadzonej rodziny - pozdrawiamy najserdeczniej!!!! :-* My już w blokach startowych - wyjeżdżamy właśnie do Murzasichla - chłopaki są tam już od poprzedniego czwartku z Dziadkami R - wracamy we wtorek.
Wielkanocne uściski i pozdrowienia również dla wszytkich kibiców naszych podrózników!!
Mama J - dziękujemy za życzenia!!! Wesołego Alleluja
Całusy, pa!
 
Ma
Ma - 2010-04-02 10:56
Anna i Grzesiu + Helenka!
Szerokiej drogi! Radosnych Świąt Zmartwychwstania dla Was, Dziadków Rumatowskich, Cioci Ani i wszystkich z którymi będziecie spędzać Święta!
Niech Boża Opatrzność czuwa nad Wami!
Buuuuziaki!!!
 
Anna i Zbigniew leszczewicz
Anna i Zbigniew leszczewicz - 2010-04-02 21:10
Wesołego Alleluja!!!
 
akleeberg
akleeberg - 2010-04-03 01:00
Dziękujemy za życzenia i wszystkim czytaczom życzymy Wesołego Alleluja!!!
 
mama J
mama J - 2010-04-03 06:19
Pelnych pokoju i nadziei Świąt Wielkanocnych z radosnym Alleluja!! życzy cala rodzina
 
 
zwiedzili 8.5% świata (17 państw)
Zasoby: 273 wpisy273 339 komentarzy339 2533 zdjęcia2533 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróże