Na szczęście rano przestało padać więc postanowiliśmy się przejść po mieście i pójść do ogrodu botanicznego. Jednak przed tymi przyjemnościami poszliśmy do przychodni na konsultacje z lekarzem bo Andrzej narzeka na lekki ból w prawym uch (prawdopodobnie od kąpieli w wodach tropikalnych). Wizyta u lekarza rodzinnego kosztowała nas $55. Po konsultacji okazało się, że Andrzej rzeczywiście ma lekkie zapalenie ucha. Lekarz wystawił receptę na antybiotyk Więc od razu poszliśmy do apteki wykupić lekarstwo. Później pojechaliśmy do centrum aby złapać autobus do ogrodu botanicznego i zoo (oba są za darmo o dziwo). Ale po całym tym zamieszaniu z lekarzem nie zostało nam wiele czasu na zwiedzanie. Spędziliśmy tam niestety tylko godzinę ale było warto. W zoo widzieliśmy koala w jak zawsze przezabawnych pozycjach. Inne zwierzęta pochowały się przed upałem w swoich klatkach więc nie było zbyt wiele do podziwiania. Teren ogrodu jest ogromny. My widzieliśmy tylko jego część. Jest tu pełno miejsc piknikowych więc można bardzo miło spędzić cały dzień. O godz 17.00 zbieraliśmy się już z powrotem do domu bo Camilla i Jeff wracali niebawem do domu i mieliśmy w planach przygotowanie i zjedzenie wspólnego obiadu. Jak już dotarliśmy do domu Jeff już krzątał się w kuchni przy obiedzie. My zrobiliśmy sałatkę s sosem vinegre, a Jeff przyrządził... mięso z kangura!!! Obiad był pppyyyccchhhaaa !!! Mięso z kangura jest bardzo smaczne. Jest dość delikatne, a w smaku przypomina dziczyzną i wątróbkę. Uraczeni wyśmienitym obiadkiem po krótkich pogaduchach poszliśmy wcześnie spać bo jutro czeka nas długi dzień jazdy do Brisbane (ok 700km). Trzymajcie kciuki by nam się też udało złapać dobrego stopa.
Luckily it stopped raining in the morning so we decided to go to town and catch a bus to botanical gardens. Before that we went to see a doctor (it cost us $55) because Andrzej was complaining about a small pain in right ear so it’s better to check it. It turned out that he has small ear infection, probably after swimming in tropical waters. Doctor prescribed some antibiotics. After a visit in pharmacy we went to town to catch a bus to botanical gardens. But after all this doctor thing we didn’t have much time left to see whole garden. We spend there only an hour before we had to catch last bus, but it was worth it. We also went to zoo which was free and we saw a few koalas. Rest of the animals took shelter in their enclosures from the heat so we didn’t see any other ones. Whole gardens are very big. We managed to see only a wee bit. There is lots of picnic areas so you can spend nice day here. Around 5pm we started heading home as Camilla and Jeff were finishing work soon and we planned to cook dinner together. When we finally get home, Jeff was already preparing something. We were in charge of salad and Jeff was cooking... kangaroo meat!!! It was very delicious!!! The meet was very delicate and tender and it reminded a wee bit venison and liver. Delighted with such a nice dinner after few hours of chatting we went to bed as tomorrow we are going to Brisbane (around 700km).