Po spędzeniu dwóch nocy nad jeziorem Aviemore (zaczęliśmy planować pierwszy miesiąc w Australii – gdzie spać i co zobaczyć) pojechaliśmy dalej w głąb lądu i odbiliśmy później na północ w kierunku Mount Cook (najwyższego szczytu Nowej Zelandii – 3754mnpm – który leży w Południowych Alpach – łańcuchu górskim biegnącym wzdłuż całej południowej wyspy). Podążając dalej drogą numer 8 dojechaliśmy nad jezioro Pukaki i znowu kopary nam opadły. Kolor wody w jeziorze był bardzo jasno błękitny, w tle było widać góry, niestety przykryte nisko wiszącymi chmurami więc nie udało nam się zobaczyć Mt Cook w całej okazałości, ale widok był piękny. Jezioro jest połączone z innymi leżącymi w tym samym rejonie siecią kanałów, tworzących cały system elektrowni wodnych. Szukaliśmy tutaj miejsca na nocleg, bo było bardzo ładnie, ale nie udało nam się nic znaleźć więc pojechaliśmy dalej w kierunku Christchurch. Minęliśmy miejscowość Ashburton i znaleźliśmy jakieś miejsce piknikowe i tam się rozbiliśmy na noc.
After spending two days by Aviemore Lake (we started planning first month in Australia – where to go, what to see, find couchsurfers) we drove further inland and then turned north towards Mt Cook (the highest peak of New Zealand – 3754 meters above the sea level; it lays in Soutern Alps Range). Driving further north we reached Pukaki Lake and our jaws have dropped again. Colour of the water was very bright blue, in the background there were mountains with low clouds so we couldn’t see Mt Cook in full grace but the view was stunning. The lake is connected with other in the area with network of channels, all this makes a big water power station system. We decided to look around for a place to camp but we couldn’t find any so drove further in Christchurch direction. We went past Ashburton and found some picnic area were we spend a night.