Geoblog.pl    akleeberg    Podróże    New Zealand, Australia and SE Asia 2010    Mae Hong Song
Zwiń mapę
2010
27
wrz

Mae Hong Song

 
Tajlandia
Tajlandia, Mae Hong Son
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 59669 km
 
Rano, po śniadaniu, poszliśmy wypożyczyć motor. Pani dała nam też mapę z zaznaczonymi punktami które warto odwiedzić. Nie zwlekając długo, pojechaliśmy na wycieczkę. Pierwszym miejscem, które chcieliśmy odwiedzić była wioska, gdzie mieszka grupa etniczna Kayan, której kobiety noszą na szyi mosiężne okręgi. Początkowo myśleliśmy, że jest to obóz dla uchodźców z Birmy (tak też brzmiał napis nad bramą wejściową). Jak się później (niestety) dowiedzieliśmy, wioska ta jest komercyjna. Znaczy to, że ludzie zostali tu umieszczeni, żeby turyści mogli zobaczyć kobiety z długimi szyjami. Mieszkańcy tej wioski, podobnie jak wielu innych uciekinierów z Birmy, szukają w Tajlandii schronienia przed militarnym reżimem. Przy bramie wejściowej trzeba zapłacić za wstęp 250 baht od osoby. Co prawda pieniądze te są w całości wydawane na potrzeby ludzi tu żyjących, ale i tak czuliśmy się trochę nie swojo. Przez wioskę prowadzi jedna ścieżka. Przed domami jest wiele stoisk z ręcznie robionymi szalami, sarongami i innymi pamiątkami. Przy jednym ze stoisk zatrzymaliśmy się chwilę dłużej i porozmawialiśmy z kobietą, która mówiła trochę po angielsku. Od niej dowiedzieliśmy się, że w Birmie wszyscy mieszkali w wioskach, gdzie mogli uprawiać ziemię, hodować zwierzęta i prowadzić dostatnie życie. Tutaj niestety nie mają możliwości uprawiania ziemi. Mężczyźni chodzą do pracy na polach ryżowych. Zarobione pieniądze przeznaczają na kupno podstawowych produktów i jedzenia. Podobnie się dzieje z pieniędzmi uzyskanymi ze sprzedaży pamiątek. Większość ludzi bardzo by chciała wrócić z powrotem do Birmy, ponieważ część z nich zostawiła tam rodziny. Ci uchodźcy nie mają w Tajlandii żadnego statusu społecznego, w związku z tym nie przysługuje im żadna pomoc. Tutaj też dowiedzieliśmy się, że tradycyjnie kobiety noszę obręcze, aby wyglądać atrakcyjniej. Obręcze te, to w rzeczywistości ciasno zwinięta spirala z mosiężnego drutu, którą zaczyna się nosić nawet od drugiego roku życia. Z biegiem lat spirala jest wydłużana. Pod jej ciężarem obojczyki ulegają deformacji, a żebra uginają się nawet o 45o od normalnego położenia, co sprawia wrażenie, że szyja się wydłuża. Po krótkiej rozmowie podziękowaliśmy pani i poszliśmy z powrotem do motoru i ruszyliśmy dalej. Naszym następnym przystankiem był całkiem duży wodospad. Po drodze zatrzymaliśmy się na lunch. Od wodospadu pojechaliśmy dalej na północny zachód w stronę granicy z Birmą, aż dojechaliśmy do małej wioski, wokół której hodowana jest herbata. Tutaj zrobiliśmy sobie postój i w jednej z knajpek nad jeziorem zatrzymaliśmy się na degustację herbaty. Obie herbaty które sobie zamówiliśmy były bardzo smaczne. Nasze pośladki też miały chwilę relaksu, bo trochę się nacierpiały po drodze. Ale czekała je jeszcze droga powrotna. Byliśmy bardzo szczęśliwi po dotarciu z powrotem do hotelu. Po drodze podjechaliśmy jeszcze na lokalny market i kupiliśmy sobie coś na obiad. Postanowiliśmy, że jutro zatrzymamy motor na kolejny dzień i pojedziemy na południe od miasteczka
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (11)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
Ma
Ma - 2010-10-10 20:45
Świetne zdjęcia Pauli!
 
Ma
Ma - 2010-10-10 21:00
O to już koniec wpisów na dzisiaj a ja zapędziłam się dalej!!!
Wobec tego dobranocka i WIELKIE BUZIAKI!!!
 
 
zwiedzili 8.5% świata (17 państw)
Zasoby: 273 wpisy273 339 komentarzy339 2533 zdjęcia2533 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróże