Geoblog.pl    akleeberg    Podróże    New Zealand, Australia and SE Asia 2010    Manila
Zwiń mapę
2010
29
cze

Manila

 
Filipiny
Filipiny, Manila
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 53173 km
 
Rano nie śpieszyliśmy się ze wstawaniem. Na śniadanie zjedliśmy owsiankę. Zamówiliśmy też sobie lunch na 14 żeby zjeść coś przed wylotem. Do południa udało nam się nadgonić trochę bloga. Przed lunchem spakowaliśmy się. Przed 14 zeszliśmy na dół. Nasz lunch był już gotowy. Zjedliśmy wieprzowinę Adobo z ryżem (tradycyjne Filipińskie danie). Jak zwykle wszystko było świeże i pyszne. Po lunchu ucięliśmy sobie jeszcze pogawędką z Aureą. Bardzo ją polubiliśmy (jest bardzo miła, gościnna i otwarta – będzie nam jej brakować). Z Dallas Inn wzięliśmy tricykla na lotnisko (10 peso od osoby). Na lotnisku przy nadaniu bagażu, Andrzej zorientował się, że w kieszeni cały czas ma klucz od pokoju. Poprosiliśmy więc obsługującego nas pana czy może go odesłać do Dallas Inn. Daliśmy jemu wizytówkę z adresem. Pan tam zadzwonił i powiedział jaka jest sytuacja. Później powiedział nam żebyśmy się nie martwili i że dostarczą klucz gdzie trzeba. Jak czekaliśmy na samolot, Aurea przyjechała na lotnisko odebrać klucz. Pomachaliśmy jej jeszcze przez szybę. Czuliśmy się o wiele lepiej wiedząc, ze odebrała klucz. Nasz samolot odleciał do Manili 30 minut przed planowaną godziną. My oczywiście byliśmy na pokładzie, ale lekko nas to zdziwiło (jeszcze nam sie to nie zdarzyło, dobrze, ze nie przyjechaliśmy na lotnisko w ostatniej chwili). W Manili byliśmy więc sporo wcześniej. Baliśmy sie, że Nancy (dziewczyna u której będziemy spać i u której spaliśmy podczas wcześniejszego pobytu tutaj) nie będzie jeszcze w domu. Jak dojechaliśmy na miejsce, ochroniarz powiedział nam, że Nancy jest już w domu (całe szczęście). Wjechaliśmy więc na ostatnie piętro. Jak tylko otworzyły sie drzwi zobaczyliśmy Nancy. Akurat chciała wyjść ze Scrappim do sklepu (całe szczęście, że ją spotkaliśmy). Zrzuciliśmy wiec bagaże i zaproponowaliśmy jej wspólny obiad. Poszlismy więc zjeść coś wegetariańskiego. W knajpie spotkaliśmy się jeszcze z jej znajomym, Fernandem. Razem bardzo miło nam sie rozmawiało. Spać poszliśmy około północy.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedzili 8.5% świata (17 państw)
Zasoby: 273 wpisy273 339 komentarzy339 2533 zdjęcia2533 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróże