Geoblog.pl    akleeberg    Podróże    New Zealand, Australia and SE Asia 2010    Brisbane
Zwiń mapę
2010
13
lut

Brisbane

 
Australia
Australia, Brisbane
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 28036 km
 
Dzisiaj rano zadzwoniliśmy do Marka żeby przedstawić im nasze plany. Od czasu naszej ostatniej rozmowy trochę się zmieniły. Pierwotnie mieliśmy przyjechać do Sydney około 25 lutego. Teraz będziemy tam już 17. Po ustaleniu co i jak postanowiliśmy poczytać co byśmy mogli robić po wizycie u nich i u wuja Andrzeja. Zaczęliśmy się rozglądać za następnym samochodem żeby dojechać do Alice Springs. Wpadliśmy też na pomysł wykorzystania punktów które zabraliśmy za dotychczasowe loty na karcie Quantas’u żeby kupić bilet na lot z Adelajdy do Alice Springs albo z Alice Springs do Canberry, w zależności co nam się uda załatwić z samochodem. I znowu cały dzień zszedł nam planowaniu dalszej części podróży, więc nic ciekawego się nie działo. Mamy nadzieję to zmienić od niedzieli ;)

Today in the morning we called our Australian family to update them on our plans as they changed since our last conversation. Originally we were supposed to arrive to Sydney around 25th. Now we will be there on 17th. After discussing details we decided to check what we could to after visiting them. We started to look around for another car relocation deal so we could get to Alice Springs or back from there to Canberra. We also decided that it would be good time to use points from our Qantas frequent flier card and book a flight to get there. So we spend another day on the browsing internet. Nothing really exiting. But we hope to change it tomorrow ;)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (13)
DODAJ KOMENTARZ
Haneczka
Haneczka - 2010-02-13 23:10
A my mamy pączki!!!! Domowe!!!! Dzieciaki pomagały zarabiać ciasto (przepraszam- chłopaki, bo Hela wyżerala!). Lekkie rozklapiochy nam wyszły - prawie cała marmolada wyciekła do oleju, ale i tak są o niebo lepsze niż te wiedeńskie buły!!!
 
MaTa
MaTa - 2010-02-13 23:13
Prześlijcie zdjęcia Marka z rodziną, Andrzej watę w uszy i szerokiej drogi - dobranocka!
 
MaTa
MaTa - 2010-02-13 23:24
Anna widzę, że też siedzisz przy komputerze i podglądasz. Ja dzisiaj kupiłam pączki zazdroszczę Wam domowych, jesteś dzielna bo ja jeszcze w swoim życiu nie upiekłam pączków - może na emeryturze się poprawię? Za to Ciotka Gocha w czwartek upiekła chruściki palce lizać, takie tylko Ona potrafi. Czy w Australii znali placki ziemniaczane?
Buziaki!!!
 
Marta
Marta - 2010-02-14 09:24
Tak długo was podglądam, że czas się wkońcu ujawnić :) Tak nie wolno baby! im pewnie na samą myśl o pączkach ślinka leci - a takie jak "u mamy" zjedzą dopiero za rok ... no chyba, że zagrzejecie gdzieś dłużej miejsce i wyślemy wam paczkę z domu :D
 
Syl.Tom
Syl.Tom - 2010-02-14 10:18
Paczki, Poczki zeczywiscie Palce Lizac - w Szkocji tez nie wiedza co to Pysznosci, Plackow Ziemniaczanych tez tu nie ma wiec chcac czy nie chcac trzeba robic samamu.
Cieszymy sie, ze tak dzielnie sobie radzicie - Tomek znowu wspominal o Kartce z Japoni jak dacie Rade.
I Buziak na niej ze Szminki od Pauliny mowi, ze tez ma byc ;)
No widzisz Andrzej co sie z moim mezem porobilo?!
Buziaki Kochani szerokiej Drogi :)
 
kk
kk - 2010-02-14 13:06
Pączki, faworki a ja zrobiłam ajerkoniak bo ta zima już mi zbrzydła biało i biało jak w szpitalu, a jajerek rozświetla umysł i trochę znieczula :)))))
 
kk
kk - 2010-02-14 13:09
Haneczko a pączki smaż bez powideł, a dopiero później jak przestygną to im szprycnij dżemu :)) nie bedzie problemu z wyciekaniem do frytury buziaki
 
Haneczka
Haneczka - 2010-02-15 23:20
nie mam odpowiedniej aparatury szprycującej - to co mam zostawia dziury jak po bombie - jeden chaps i dżem na... zależy z której strony się ugryzie. Nnnoo, ale problem z głowy na najbliższy rok!
Ale nam się tu "forum" na boczku ulęgło ;-D mam nadzieję, że nie zagadamy naszych podróżników - Kaziu Halik i Paula Dzikowska, "Z blogiem przez świat" - czekam w napięciu na następny odcinek! Pa
 
akleeberg
akleeberg - 2010-02-16 02:46
Właśnie siedzimy w samochodzie przed McDonaldem w miejscowości Taree bo mają darmowy internet wifi. Może powinniśmy założyć pod temat "Wszystko o gotowaniu - poradnik kulinarny"?:D No i osobne forum rodzinne bo widzę że więcej informacji się tu wymienia niż przez telefon w Poznaniu :DDDDDDDDD Mamy niezły ubaw czytając wasze posty:D Zrobiło się nam bardziej swojsko. Też jedliśmy tutaj pączki z cynamonem ale były obleśne - jechały starym tłuszczem blehhh. W środę będziemy u Marka to uaktualnimy wpisy. Wielkie dzięki za ujawnienie się w końcu cichych czytaczy i wszystkie wpisy. Czytamy wasze wpisy na bieżąco i cieszymy się że jesteście z nami. Duża Buźka
 
kk
kk - 2010-02-16 13:26
Dobrze że czytacie bo my już nie możemy żyć bez waszych wpisów(mówię o sobie ale pewnie nie tylko ja) forum rodzinne już mamy jak widać i tak trzymać!!!!!!!Całujemy Was i Marków
 
Marta
Marta - 2010-02-20 11:18
Halo!!! Gdzie wy som? McDoland jest wszedzie ... wiec brakiem netu sie nie wykrecajcie ;)
Czekamy na wiesci.
 
Rivanta1
Rivanta1 - 2010-02-21 20:57
Tu matka chrzestna Angejka :P Ja już też wśród podglądaczy :)
Trzymajcie się !
 
MaTa
MaTa - 2010-02-22 14:14
widać, że po wpadnięciu w objęcia rodzinki brakuje Wam czasu na wpisy, czekamy cierpliwie, buziaki dla całego klanu Kleebergów!!!
 
 
zwiedzili 8.5% świata (17 państw)
Zasoby: 273 wpisy273 339 komentarzy339 2533 zdjęcia2533 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróże