Rano, po śniadaniu (znowu owsianka) spakowaliśmy się i poszliśmy do recepcji zapłacić za nasz pobyt i o 8.30 ruszyliśmy w drogę powrotną do Lahad Datu. Kierowca był na tyle uprzejmy, ze podrzucił nas na dworzec autobusowy, z którego o 12.00 odjeżdżał autobus do Sandakan. My wysiedliśmy na skrzyżowaniu gdzie odbijała droga do Centrum Rehabilitacji dla Orangutanów. Do naszego b&b mieliśmy jeszcze do przejścia jakieś 1,5 km. Dotarliśmy tam po 16 więc już za późno, żeby iść do centrum i zobaczyć orangutany (zamykają o 16). Zameldowaliśmy się więc i poszliśmy do pokoju. Wieczorkiem przyszliśmy do jadalni na obiad i skorzystać z internetu. Spać poszliśmy około 23.